W tym roku za mną już dwa
wieczory panieńskie, a kolejne dwa przede mną (w tym jeden już dziś). Dlatego
mam w planach, przygotować dla was, bardziej ogólny wpis na ten temat. Taki, w
którym przedstawię różne opcje spędzenia tego dnia/wieczoru oraz zamieszczę
kilka organizacyjnych wskazówek. Ponieważ miałam okazję jeden wieczór w tym roku już współorganizować, a kolejny który odbędzie się za dwa tygodnie, organizuje sama. Jednak zanim to nastąpi pomyślałam, że fajnie
byłoby osobny wpis poświęcić mojemu wieczorowi, który zdecydowanie na to
zasłużył. ;)
Całą organizacją zajęła
się, jak to zazwyczaj bywa, moja świadkowa, a zarazem najlepsza przyjaciółka,
jeszcze z gimnazjalnej ławki. ;) Mogłam więc od początku być zupełnie spokojna
o ten dzień, bo mało jest osób, które znają mnie i moje upodobania lepiej. Moja
rola ograniczyła się do ustalenia odpowiadającej daty oraz przygotowania listy
dziewczyn, które chciałabym żeby uczestniczyły w tym wieczorze. Zajęłyśmy się
tym już dosyć wcześnie. I tutaj właśnie mała wskazówka: im szybciej wyznaczycie
datę i uczestników, tym większa szansa, że każdy będzie mógł sobie z
odpowiednim wyprzedzeniem, zaplanować ten wieczór wolny.
Cała reszta już nie
zależała ode mnie. ;) Krótko przed tym wieczorem dowiedziałam się jeszcze, jak
mam się ubrać oraz z kim dotrę na miejsce wydarzenia. Aaa… zostałam jeszcze
poinformowana, że mam zabrać śpiwór (jeśli posiadam) i następny dzień również
załatwić sobie wolny. :P
Jak już wcześniej
wspominałam, świadkowa dobrze mnie zna. Wiedziałam więc, że nie będzie na mnie
czekał striptizer, nie będzie tortu w wiadomym kształcie i nie spędzimy nocy w
głośnym klubie. Żeby nie było, to są również świetne opcje na panieński, tylko
po prostu nie w moim stylu.
Tego samego dnia umówiłam
się również na makijaż próbny. Panieński wydał się fajną okazją do jego
przetestowania. Pojechałam na makijaż razem z moją szwagierką, z którą później
miałam dotrzeć w wyznaczone miejsce.
Po informacji o śpiworze
już przeczuwałam jakieś działkowe klimaty i właściwie się nie pomyliłam. Przez
całą drogę jednak nie domyślałam się dokąd jedziemy, bo nigdy wcześniej w tym
miejscu nie byłam. Przyjaciółka bardzo długo się starała by znaleźć jakiś
działkowy domek, który ktoś zechcę nam udostępnić. ;)
Gdy dojechałyśmy, na
miejscu czekały już w komplecie wszystkie zaproszone dziewczyny. To bardzo miłe
uczucie, zobaczyć tyle znajomych twarzy, które zechciały spędzić z Tobą ten
wieczór. Wszystkie uczestniczki ubrane były w coś z motywem pasków – bardzo fajnie
to wyglądało! Ja miałam tylko powiedziane by ubrać coś gładkiego, żeby się
wyróżniać. ;)
Powitało mnie „sto lat”,
były toasty, pierwszy prezent oraz muffinki ze świeczkami oraz literkami
układającymi się w moje panieńskie nazwisko. Zdmuchnięcie świeczek oraz zjedzenie babeczek
miało być symbolem pożegnania się z nazwiskiem – świetny pomysł! Muffinki, tak
w ogóle, zaczęły nam spadać na ziemię, więc nazwisko chyba naprawdę chciało zostać
pożegnane. :D Były też piękne dekoracje, pyszne jedzenie i pogoda na
zamówienie.
Cały długi wieczór upłynął
nam na rozmowach, śmiechu, jedzeniu, piciu i świetnej wspólnej zabawie. Były
przygotowane dla mnie prezenty oraz kilka konkursów. Musiałam zaszyć dziurawą
skarpetkę, a nie mogłam sobie poradzić z nawleczeniem nitki na igłę. :D
Zawiązać krawatu też nie potrafiłam więc chyba marny ze mnie materiał na żonę.
;) Najwięcej śmiechu i emocji dostarczyły nam jednak pytania na temat mojego przyszłego
męża, na które on wcześniej odpowiedział. Okazało się, że można być z kimś osiem lat, a i tak nie do końca potrafić
odpowiedzieć na pytanie w jakiej pozycji ten ktoś śpi. :D Dodatkowo zostało to
nagrane! ;)
Gdy impreza już powoli
zaczęła dobiegać końca i część dziewczyn pojechała do domów, a część poszła
spać – ja i jeszcze jedna koleżanka wcale nie chciałyśmy kończyć zabawy. :P I
tak o to gdzieś o 2 w nocy zrodził się pomysł doczekania wschodu słońca (nikt
nam nie wierzył, że damy radę!). Noc upłynęła nam więc na długich rozmowach, a
nad ranem ubrałyśmy się ciepło i poszłyśmy nad wodę powitać nowy dzień. Tym
sposobem miałam naprawdę dłuuuugi panieński, a spać poszłam dopiero następnego
dnia wieczorem.
Rano zjadłyśmy wspólne
śniadanie i dziewczyny rozjechały się do domów. Ja ze świadkową zostałyśmy
trochę dłużej by ogarnąć bałagan i spędzić jeszcze trochę czasu na słońcu.
Panieński był naprawdę na
medal! Stu procentowo wpisał się w mój gust i to co mnie najbardziej uszczęśliwia.
Sama bym go sobie lepiej nie zorganizowała. :P Kolejny raz upewniłam się w tym,
że warto mieć przyjaciół i że najlepsze wspomnienia budują ludzie i wspólne przeżycia. Z chęcią
bym powtórzyła tę imprezę. ;)
A
jak wyglądał lub chciałybyście żeby wyglądał wasz wieczór panieński? Chętnie
posłucham innych historii.:)
To rzeczywiście miałaś świetny wieczór panieński :) Ja właśnie jestem w trakcie przygotowywania wieczoru dla mojej najlepszej przyjaciółki. Oczywiście dziewczyny chcą imprezę itp. ale ja wczęsniej chciałabym jej zaplanować cały weekend. Zabrać do spa, ulokować w najlepszym hotelu, pójść na odjechaną kolację itp. No ale niestety to się wiąże z kosztami i nie wiem za bardzo jak się kosztowo nastawić. ALe chyba się skuszę na internetowe pożyczki bo w prezencie na wesele też trzeba będzie coś dać :)
OdpowiedzUsuńMoje przyjaciółki urządziły mi najfajniejszych wieczorów panieńskich w życiu! Bardzo się postarały przy organizacji, bo wiedziałyśmy, że panna młoda jest dosyć wybredna :) Ale najlepszym pomysłem okazał się prezent, czyli pokaz barmański, który urządziłyś w wynajętym apartamencie. Znalazły świetną ofertę na www firmy coctail World i okazało się to świetnym pomysłem:)
OdpowiedzUsuńTo taki grzeczny był ten wieczór panieński nie to co mój :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł tych muffinek z nazwiskiem! Mi dziewczyny zamówiły piękny tort specjalnie na wieczór panieński (polecam https://e-torty.pl/tort-na-wieczor-panienski). Był przepyszny i kształt mega w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńMoże i grzecznie ale z jakim smakiem :)
OdpowiedzUsuńSzukacie pomysłu na niezapomniany wieczór panieński? Na pewno rejs po Odrze podczas imprezy na takim http://partyboat.szczecin.pl/ statku to możliwość przeżycia właśnie takiej imprezy. Polecam wam się nad tym zastanowić ponieważ na prawdę warto jest wziąć to rozwiązanie pod uwagę
OdpowiedzUsuńJakie macie zdanie na temat, aby zaprosić striptizer Olsztyn. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie na pewno każdemu sprawi wiele zabawy!
OdpowiedzUsuń