Gdy zastanawiałam się dziś nad tym o czym by
napisać, natknęłam się na wpis Michaliny z bloga Krótkie Nóżki. I pomyślałam sobie,
że może pora na taki luźniejszy wpis, dzięki któremu będziecie mieli okazję się
dowiedzieć o mnie czegoś więcej. I oto jest – 50 faktów o mnie (mniej lub
bardziej poważnych ;)).
- Urodziłam się w listopadzie, ale jest on moim zdecydowanie najmniej ulubionym miesiącem w roku. Nie pamiętam żadnych moich urodzin, żeby nie było szaro, buro i ponuro. A dodatkowo jest taaaak daleko do wiosny!
- Mam jakąś zaczarowaną przemianę materii, która pozwala mi jeść czekoladę codziennie, wcinać kolację o 23.00 i w ogóle nie zwracać uwagi na to, czy to nie jest już przypadkiem dziś mój drugi obiad. Tak, wiem, to kiedyś minie…
- Liceum to podobno czas nawiązywania przyjaźni na długie lata, a ja z tego okresu mam kontakt tylko z jedną osobą… moim mężem. ;) Ze studiami zresztą było niewiele lepiej, a moja najbliższa przyjaciółka siedziała ze mną w gimnazjalnej ławce.
- Bardzo często śmieje się i płaczę jednocześnie (albo krótko po sobie). Mój mąż już dawno przestał się orientować, czy to śmiech, czy to płacz. :P
- Nie cierpię mleka, już sam jego zapach przyprawia mnie o mdłości. Już w przedszkolu nie zjadałam zup mlecznych, ani nawet budyniu.
- Nałogowo czytam książki, lubię też wracać do tych samych. Mam ich niezliczoną ilość i ciągle kupuje nowe. Dobrze, że nie planujemy już więcej przeprowadzek. ;)
- Najbardziej na świecie cenie sobie ludzi i ich przyjaźń oraz miłość. Życie już nie raz pokazało mi, że każdy największy problem jest do pokonania, gdy ma się wsparcie bliskich.
- Na pół roku przed ślubem, całkiem przypadkowo mignął mi na facebookowej tablicy wpis Nieporawnej Panny Młodej, na temat tego, że szuka dziewczyny, która chciałaby na jej blogu opisywać swoje ślubne przygotowania. Niewiele myśląc, wysłałam maila, o którym równie szybko zapomniałam. Jakie było moje zdziwienie, gdy po dłuższym czasie, Milena zapytała mnie, czy wciąż jestem zainteresowana. ;) Tak się rozpoczęła moja przygoda z blogowaniem. (A dodatkowo zyskałam cudowną Internetową znajomą <3)
- Mam jeden mały tatuaż, który zrobiłam krótko po ślubie. Mój mąż nigdy nie miał takich pomysłów, ale tydzień po mnie sam już był posiadaczem własnego tatuażu. :D
- Co rano piję kawę i choć jestem równie wielką fanką herbaty, to nie wyobrażam sobie zaczęcia od niej dnia.
- Mojego męża poznałam na szkolnej wycieczce mając 16 lat. Kilka dni później, on zapytał, czy zostanę jego dziewczyną. A pięć lat później, czy zostanę jego żoną.
- Uwielbiam zdjęcia. Mam całe stosy płyt oraz albumów ze wszystkich lat. Często do nich wracam.
- Nigdy nie chodzę spać przed północą.
- Choć egzamin na prawo jazdy zdałam za pierwszym razem, chwilę po moich 18 urodzinach, to wciąż nie mogę pokonać swojego lęku za kierownicą i nie pojadę nigdzie, jeśli obok nie będzie siedział mój mąż.
- Studiowałam chemię, ale już na pierwszym roku zaczęły się u mnie problemy zdrowotne i wiele osób (począwszy od lekarzy) wybijało mi te studia z głowy. W rezultacie dotrwałam do trzeciego roku, bo bardzo chciałam uzyskać chociaż licencjat. Magisterkę robiłam już na innej uczelni, a od laboratoriów trzymam się z daleka.
- Uwielbiam zwierzęta. Nie ważne, czy to kot, czy to pies, czy królik. Każde kradnie moje serce. A mi ciężko zabić nawet komara. :P
- Od półtora miesiąca mieszkam na wsi. ;) Tak, Poznań jest niedaleko, ale piechotą nie dojdę do żadnego sklepu. Tym sposobem zdarzyło mi się już, specjalnie wstać o 7 rano tylko po to, by pójść do przyjaciół ulicę dalej po jajka. :D
- Nie mam problemu by wyjść z domu bez makijażu.
- Mam świetną pamięć do ważnych dla mnie dat i przywiązuje wagę do każdej najmniejszej miesięcznicy. 21 dzień miesiąca jest zawsze naszym dniem. :)
- Wzięłam ślub w maju. Tak samo, jak moja siostra i moi rodzice.
- Wciąż nie oddałam mojej sukni ślubnej do czyszczenia. Mieszka w jakimś przeprowadzkowym kartonie razem z resztą wciąż nierozpakowanych rzeczy.
- Marzy mi się pełen ciepła i miłości dom. Choć to jeszcze nie ten czas, to już czasami wyobrażam sobie nasze dzieci biegające po ogrodzie.
- Uwielbiam świeczki i kominki zapachowe. Robią cudowny nastrój.
- Zarówno ja, jak i mój mąż, jesteśmy domatorami. Lubimy spotykać się z przyjaciółmi, ale najwięcej wieczorów i tak spędzamy na kanapie pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty. I chyba wtedy jesteśmy najszczęśliwsi. :)
- Jestem zakochana bez reszty w moich dwóch cudownych siostrzenicach i jest mi strasznie, strasznie przykro, że mieszkają tak daleko.
- Kocham morza, jeziora, plaże itd. I nie wyobrażam sobie bez nich wakacji. Góry choć mnie zachwycają, to nie są moim żywiołem.
- Bałtyk nigdy nie jest dla mnie za zimny ;) Nie pamiętam mojego pobytu nad naszym morzem, bez chociaż szybkiej kąpieli w nim.
- Kiepsko sypiam podczas pełni.
- Nie ma dnia, bym nie rozmawiała z moją mamą przez telefon.
- Zaraz po przyjściu do domu ściągam całą biżuterię, przebieram się w coś wygodniejszego i związuje włosy.
- Mówię do mojego męża „Kocham Cię” kilka (kilkanaście?) razy dziennie. Codziennie, do znudzenia. :P
- Nie pójdę spać jeżeli w kuchni będzie bałagan. W ogóle staram się przed snem, z grubsza ogarnąć otoczenie. Nie lubię zaczynać dnia w bałaganie.
- Stresuje mnie dzwonienie do obcych mi ludzi. Nie lubię się nawet umawiać do lekarza.
- Od lat korzystam z kalendarzy, plannerów, list zadań. Wiem, że jeżeli coś zapiszę, to jest duże prawdopodobieństwo, że to zrobię.
- Lubię być sama w domu, lubię ciszę i spokój.
- Śmieszą mnie głupie żarty, które nie śmieszą nikogo więcej. Nawet mojego męża poderwałam na kawał o lisie. :P
- Jestem głośna, wybuchowa, potrafiąca przeżywać kilka emocji na raz. Jak się czymś zachwycam, to robię to na głos. Jak mi smutno, to też tego w sobie nie tłumię. A wyżej pisałam, że lubię ciszę i spokój. Tu chyba chodzi o równowagę. :D
- Lubię ludzi, tak po prostu. Z zasady podchodzę do każdego z uśmiechem, bo nie znając go, nie mam powodów by postępować inaczej. I wiecie co? Karma wraca. Im my będziemy milsi, tym ludzie będą bardziej życzliwi dla nas.
- Jak się bardzo denerwuje, to się trzęsę. Do dziś pamiętam swój egzamin na prawo jazdy, gdzie noga latała mi tak bardzo, że myślałam, że nigdy nie ruszę. Na szczęście trafiłam na wyrozumiałego instruktora, który dał mi odpowiednią ilość czasu na uspokojenie.
- Doceniam drobiazgi. Niesamowicie potrafi mnie ucieszyć słońce za oknem, pyszne lody, czas spędzony z bliskimi. Nie trzeba wiele do szczęścia.
- Wierzę w przeznaczenie i w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
- Rozmawiam z moimi dziadkami, których już niestety nie ma z nami. Wierzę, że się nami z góry opiekują.
- Nie płakałam na własnym ślubie, ale będąc świadkiem u przyjaciółki, przepłakałam całą ceremonię. Czuję, że szykuje mi się niebawem powtórka. ;)
- Mój mąż jest miłością mojego życia i największym przyjacielem. Absolutnie.
- Gdy nie mogę podjąć jakiejś mało ważnej decyzji, rzucam kostką. ;)
- Kiedyś przez krótki okres czasu miałam bardzo krótkie i rude włosy. Nie chcę do tego wracać. :P
- Nie mam TOTALNIE orientacji w terenie. Gdy gdzieś idę pieszo to włączam gpsa. A tutaj, zdarzyło mi się już iść pieszo z sąsiedniej wsi, bo przejechałam przystanek. Zdarzyło mi się też wysiąść przystanek za wcześnie i nie wiedzieć zupełnie gdzie jestem ;)
- Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłam po osiemnastce było oddanie krwi. Potem powtórzyłam to jeszcze kilka razy, a następnie zachorowałam, co uniemożliwiło mi dalsze oddawanie.
- Mam w swojej szafy ciuchy, które kupiłam naprawdę wiele lat temu i wciąż je noszę.
- Nie lubię zakupów, nie lubię galerii handlowych i muszę naprawdę bardzo mocno czegoś potrzebować, by tam pojechać.
- Brzydzę się papierosów i choć kiedyś kilka
spaliłam, to już od lat trzymam się od nich z daleka.
6. Też czytam nałogowo, ale bardzo nie lubię wracać do książek ponownie.
OdpowiedzUsuń8. <3
26. Nie pojechałabym z Tobą na wakacje :P Albo bym pojechała, ale swoim zwyczajem oglądałabym morza i jeziora z odpowiedniego dystansu ;)
45. Ja też (monetą), tylko… rzucam nią do momentu w którym nie będę zadowolona z rezultatu (=nie dowiem się co jednak wolę, więc tak rzucam… z kilkanaście razy i analizuję ) ;)
A ja jestem ciekawa co to za kawał o lisie :D
OdpowiedzUsuńNikogo nie śmieszący poza mną :D
Usuń