środa, 17 sierpnia 2016

Co jest fajnego po ślubie?



Od naszego ślubu, za chwilę miną już trzy miesiące. Zdążyliśmy wrócić do rzeczywistości, oswoiliśmy się z tą myślą, a ja już nie mylę swojego nazwiska. (W związku z nazwiskiem: czasem przychodzi do mnie korespondencja jeszcze na stare, a czasem na nowe. U nas mąż zajmuje się opróżnianiem skrzynki i gdy natrafi na coś zaadresowanego do mnie, ale na nasze wspólne nazwisko to ten list otwiera. Natomiast gdy przychodzi coś z panieńskim nazwiskiem zostawia zamknięte. :D)
My już mamy nawet wybrany prezent na pierwszą rocznicę ślubu od moich rodziców! :D

Toczymy więc sobie ze spokojem to nasze nudne, codzienne, małżeńskie życie i całkiem dobrze nam się żyje.:) Dziś więc o tym: Co jest fajnego po ślubie?

Dla mnie chyba najfajniejszą rzeczą i największym plusem małżeństwa jest właśnie stanowienie wspólnej rodziny. Bo to tak jest, że niby nic się nie zmienia, ale zmienia się wszystko. Jest żona, jest mąż, jest wspólne nazwisko, obrączki na palcach. To wszystko sprawia, że jest jakoś inaczej, lepiej.
I choć mieszkaliśmy ze sobą przed ślubem już dłuższy czas, mieliśmy wspólne finanse i wiele lat związku za sobą – czyli tak faktycznie to wszystko zostało po staremu, to ja i tak po stokroć wolę stan obecny.
Bo można sobie wcześniej deklarować miłość milion razy, ale gdy ta najważniejsza osoba robi to publicznie, przed wszystkimi bliskimi wam ludźmi oraz przed Bogiem (w naszym przypadku) – to to naprawdę ma znaczenie. 

Po ślubie też mam wrażenie, że jakoś rzadziej się kłócimy i jesteśmy dla siebie bardziej wyrozumiali. No bo zastanówcie się - jaki jest sens krzyczenia i rzucania talerzami skoro już i tak przysięgaliście, że dopóki śmierć was nie rozłączy. :D Przed ślubem to ja jeszcze czasem straszyłam, że wszystko odwołam, ale teraz? Rozwodem póki co się nie straszymy (choć może się zdarzyło :P).

Fajnie jest też sprezentować ukochanemu koszulkę „Mąż Niezastąpiony” i widzieć, jak sam chętnie ją nosi. Oczywiście przy okazji zamówić dla siebie „Żonę Idealną”. ;)

A czasem może wam jeszcze z tej poślubnej miłości zupełnie odbić i skończycie z tatuażami w tych samych miejscach. 

Miło jest też planować wieczór panieński i cieszyć się nadchodzącymi ślubami przyjaciół. Patrzeć na to wszystko już z innej perspektywy. 

A najcudowniej jest planować wspólną przyszłość. Podpisywać pierwsze wspólne umowy i planować urządzanie domu. Zastanawiać się gdzie postawić umywalkę, a gdzie wcisnąć zmywarkę. I gdzieś już widzieć oczami wyobraźni, że nie tylko wy będziecie w tym domu mieszkać (no bo po co wam tyle pokoi ;)). 

Miło jest mówić do siebie „żono”, „mężu”. I powtarzać sobie „Kocham Cię” po ileś razy dziennie – wcale nam się nie nudzi.

Fajnie jest oglądać po raz milionowy ślubne zdjęcia i filmy oraz cieszyć się każdym nowym. Wyczekiwać z ekscytacją ślubnego albumu i przypominać sobie coraz to nowe rzeczy z tego dnia.

Dobrze jest też spędzić czasem czas osobno. Spotkać się z koleżankami i wypić wspólnie wino. Pośmiać się i pogadać w całkiem babskim gronie. Wstać o 4.50 by otworzyć mu drzwi, gdy wraca z wieczoru kawalerskiego. A potem rano prawie spóźnić się do pracy, bo przecież nie widzieliście się tyle czasu i macie sobie tyle do powiedzenia. 

Miło jest widzieć, że wasi bliscy też się cieszą razem z wami. Że zachwycają się zdjęciami, czekają na więcej i kibicują w waszych planach na przyszłość. 

Fajnie jest żyć jeszcze tym ślubem, ale nie musieć już go planować. Nie mieć niekończącej się listy rzeczy do załatwienia i pełnej skrzynki maili. 

Dobrze jest wsiąść wcześnie rano w samochód i pojechać na trzy dni nad nasze morze. I nawet w deszczu założyć kurtkę i pójść na wspólny spacer. 

A najlepiej czuć, że się dokonało właściwego wyboru. Tego najbardziej właściwego. I planując wspólny kredyt na trzydzieści lat, nie zastanawiać się czy się nie rozejdziecie do tego czasu (ja się jedynie zastanawiam czy dożyjemy ;)). 

I aż samemu nie móc uwierzyć, że przecież jeszcze chwilę temu mieliście naście lat i pierwszy raz się pocałowaliście na plaży. 

Bajkowe Śluby

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz